sobota, 25 maja 2013

Coś o Stanach

 Dziś chcę Wam trochę opowiedzieć o moim majówkowym wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, oczywiście w aspekcie jedzeniowym. :)
Chyba jak każdy przed swoim pierwszym razem w Stanach oczekiwałam czegoś niesamowitego, cudownego i w ogóle przepaści pomiędzy kulturą amerykańską a europejską. Jak co do trzeciego moje przeczucia się spełniły, to do tej całej wspaniałości nie jestem przekonana.
Oczywiście jest to zupełnie, zuuupełnie co innego. W niektórych sprawach ta inność jest pozytywna, w innych niekoniecznie. 
Zacznę od pozytywów. Po pierwsze ludzie! Nigdzie nie spotkałam tylu pozytywnie nastawionych i przemiłych ludzi. Każdy się do mnie uśmiechał i wdawał się w krótkie rozmowy. Wyobrażacie sobie to w Polsce ? A no właśnie. Mogę powiedzieć, że chwilami nawet byłam już zmęczona opowiadaniem w sklepach o tym, skąd jestem i co robię w Ameryce.;) Poza tym ludzie są niezwykle pomocni, nikt nie pozwoli byś czuł się zagubiony, a nawet smutny- nieraz, gdy miałam zły humor lub coś zgubiłam przechodnie zatrzymywali się i pytali, czy na pewno wszystko ok ? Przecież to niespotykane, by nie być szczęśliwym! A zwłaszcza już w Californii.
Ten Stan był dla mnie zdecydowanie najciekawszy, najładniejszy, czysty. A przede wszystkim jeżeli chodzi o tamtejsze jedzenie. Słońce, które mają tam przez prawie cały rok, powoduje, że można tam zjeść fantastyczne świeże owoce i warzywa (najlepsze sprzedawane te przy drodze!), morskie ryby, spróbować cudownych lokalnych win oraz oliwy z oliwek. 

W San Francisco, w porcie, co każdą sobotę, wystawiane są stragany lokalnych sprzedawców wszelakiego jedzenia. Od pieczywa, warzyw i owoców, przez mięsa, sery, oliwy aż po sosy, dżemy i słodkie wypieki. Wszystkiego możesz spróbować, porozmawiać ze sprzedawcą o jego produktach, dowiedzieć się jak są robione i jak najlepiej je przyrządzać. Kiedy tam trafiłam, nie mogłam opuścić już tych wszystkich cudownych zapachów i widoków. Jeżeli kiedykolwiek traficie do San Francisco i będziecie chcieli zjeść coś typowo z Californii koniecznie wraz z tłumem podążajcie do głównego portu w mieście :)

Niestety nie wszędzie można było zjeść tak po europejsku. W większości miejsc po prostu idzie się do fast foodów, które są niemal wszędzie. Subway, Burger King, McDonald's, Starbucks- te sieciówki znajdziemy wszędzie. A co gorsza, amerykanie naprawdę lubują się w takich potrawach, co powoduje wszechobecną otyłość. Nie da się ukryć, że nigdzie nie widziałam tyle, najnormalniej w świecie, grubych osób! Już małe dzieci zabierane są codziennie na frytki zapijane colą. Tak właśnie wyrabiają sobie złe nawyki jedzeniowe. Do tego dochodzi ich leniwy tryb życia- poruszanie się wyłącznie samochodem, korzystanie tylko z wind oraz ruchomych schodów i cały ten wielki konsumpcjonizm.. 

Brakowało mi też tradycji, głęboko zakorzenionej kultury, wszystko nowoczesne, kiczowate, po to tylko, by sprzedać. Jeżeli zwiedziło się Europę, to w USA na pewno będzie Wam brakowało cudownego jedzenia, tej małej ilości przepychu, naturalności. Teraz dopiero to wszystko doceniam :)
A jeżeli chcecie znaleźć w Ameryce trochę Europy, to zdecydowanie polecam Boston, który jest o wiele piękniejszy niż wielce zachwalany Nowy York. Wszystko jest tam kameralniejsze, schludniejsze, a budynki są piękne, zbudowane z czerwonej kostki, w końcu to Nowa Anglia.

Nie jestem w stanie Wam wszystkiego opisać, za dużo się działo, za dużo widziałam. W sumie przejechałam 5 stanów. W każdym zobaczyłam coś niesamowitego i ciekawego, ale też i coś co zniechęcało mnie do tego państwa. Można mówić wiele, ale szukając pozytywów chcę zaznaczyć, że nie byłam jeszcze w żadnym innym kraju , gdzie wszystko byłoby tak dla ludzi. Tu dba się o każdą jednostkę, każdy ma być szczęśliwy, wolny, niezależny, to jest naprawdę cudowne :) Tak jak i moja podróż. 
Warto zwiedzić Stany, zobaczyć tą inność, której nie da się opisać, jeżeli się tego po prostu nie przeżyje.
Poniżej wrzucam jeszcze kilka zdjęć: przepyszne, prawdziwe burgery "Super Duper" z San Francisco, prawdziwe bajgle z kremowym serkiem i najlepsze masło orzechowe JIF !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz